Właśnie jesteś w restauracji od kuchni. Założyłam tego bloga, ponieważ chcę Wam pokazać, jak bardzo Złotej zależy na zadowoleniu każdego gościa. Liczę na wiele cennych komentarzy, które pomogą mi spełniać marzenia Złotej i jej gości.

wtorek, 26 kwietnia 2016

Wiosna na talerzu.

 Trudno mi teraz pisać o naszych wiosennych daniach, gdy za oknem śnieg. Pogoda nas dzisiaj zszokowała, ale o tej porze roku to chwilowe anomalia. W Złotej mamy już za sobą pierwszą zupę z botwinki. Czekamy teraz na jakieś plusowe temperatury, aby można na tej bazie zrobić chłodnik. Ale widzę, że na Jadłonomii Marty Dymek jest ciekawy przepis na botwinkę na mleku kokosowym. Bardzo chętnie wypróbuję ten przepis i ugotuję ją dla Was. Zjadłabym ją choćby zaraz, bo ostatnio odmawiam sobie konsumowania czegokolwiek o tej godzinie... i jak tu pisać o jedzeniu.
A to już drugi wtorek z zupą szczawiową i tak już pozostanie w Złotej do późnego lata. Pyszna i zdrowa zupa, choć wielu osobom szczaw się źle kojarzy, z kwaśnym i nieprzyjemnym smakiem. Ale to nie u nas, musicie spróbować, wpadnijcie chociażby na zupę, która u nas kosztuje jedyne 6 zł. Jedząc szczaw wspomagamy naszą odporność, działamy na korzyść naszej skóry. Dzięki zawartym w szczawiu flawonoidom oraz witaminie C, nasza skóra dostaje spory zastrzyk energii. Szczaw działa zatem przeciwstarzeniowo.
 I jest i deser, choć niektórzy się spierają, czy rabarbar to warzywo, czy owoc. Dla mnie zdecydowanie owoc. Z dzieciństwa pamiętam, że rabarbar rósł sobie pod płotem. Zrywałam go i maczałam w cukrze niczym najlepszy deser. No cóż to były inne czasy, choć wcale nie aż tak dawno. Uwielbiam jednak wracać do tych smaków dzieciństwa. Moje ciasto rabarbarowe piekę na kruchym spodzie ze słodką kruszonką. Z rabarbarem świetnie smakują truskawki. W weekend możecie wpadać na słodko-kwaśne ciasto rozpływające się w ustach, które jednocześnie jest też zdrowe, bo rabarbar jest źródłem witaminy A, C, E, a także potasu, kwasu foliowego i błonnika. Dobry pomysł to pisanie dla Was, ponieważ możecie się dowiedzieć co słychać w Złotej, a ja posiłkując się Google coś tam dla Was wynajdę, tak jak dzisiaj. Spodziewajcie się zatem wegańskiej botwinki na mleku kokosowym i sałatki z pieczonym burakiem, mozzarellą i rabarbarem. Szczegóły wkrótce na Facebooku https://www.facebook.com/zlotarestauracja i Instagramie  https://www.instagram.com/zlotaodkuchni_blog/

To co? Do zobaczenia w Złotej!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz