Właśnie jesteś w restauracji od kuchni. Założyłam tego bloga, ponieważ chcę Wam pokazać, jak bardzo Złotej zależy na zadowoleniu każdego gościa. Liczę na wiele cennych komentarzy, które pomogą mi spełniać marzenia Złotej i jej gości.

niedziela, 21 lutego 2016

W zdrowym ciele, zdrowy duch.

Zarządzanie firmą wiąże się z wieloma obowiązkami i dużą dawką stresu. Czerpiemy z tego wiele przyjemności, ale czasami z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy pracowałam na etacie przychodziłam do domu i miałam czas tylko dla siebie. To o czym pisze było bardzo dawno, bo później nastały czasy wynagradzania pracownika indywidualnie od jego osiągnięć, przy jeszcze większej liczbie obowiązków, co sprawiło, że wychodziłam do domu, ale myślami i tak byłam gdzie indziej.  Kończył się miesiąc, satysfakcja z osiągniętych wyników, ale nazajutrz wszystko zaczynało się od nowa. Teraz też jest podobnie... Znalazłam sobie sposób, aby choć na chwilę uwolnić się od tych cyferek i innych rozterek życia codziennego. Biegam i lubię to robić. Nie mogłabym biegać na bieżni, ponieważ potrzebuję powietrza, nawet lubię jak jest chłodniej. Po biegu mam czysty umysł, taki przewiany, czuję się szczęśliwa i wolna od wszystkiego.
Jak zaczęłam? Gdy mój młodszy synek miał 5 miesięcy, nie mógł zasnąć, codziennie usypialiśmy go do północy. A przecież i tak w nocy się budził na karmienie. Bujaliśmy go w bujaczku, w wózku, na rękach. Trudno było do tego wszystkiego złapać dystans. Umówiliśmy się z mężem, że gdy on pojawia się w drzwiach, ja między 20:30 a 21 wychodzę biegać. Za ścianą miałam sąsiadkę, która mi towarzyszyła. Wracałam na początku po 40 minutach, jak nowo narodzona. Udało mi się zgubić przez pół roku nadwagę po ciąży. Teraz też biegam nie tylko, dlatego że udaje mi się wtedy zdystansować do świata, ale dla smukłej sylwetki. Fajnie byłoby trochę schudnąć.
A co Złota ma dla biegaczy? Wzmożony wysiłek fizyczny, praca i stres skutecznie wykorzystują rezerwy substancji odżywczych naszego organizmu . Ja dzwonię na kuchnię już z trasy i proszę o sok z marchwi i jabłka. Świeżo wyciskane soki owocowo-warzywne oprócz walorów smakowych konserwują nasz organizm wspomagając samoleczenie na jesień i zimę. Marchew i jabłko to sok podstawowy, który świetnie gasi pragnienie i bardzo dobrze odżywia organizm. Ma również bardzo dobre właściwości oczyszczające. Wpływa też świetnie na regenerację i oczyszcza wątrobę z toksyn. Ten sok zawsze świetnie smakuje i jest bombą witaminową, kosztuje jedynie 5 zł za 250 ml. Oczywiście go nie rozcieńczamy, ani nie dosładzamy. Przygotowujemy go na bieżąco, dlatego też czasami słychać pracę sokowirówki, od razu dopiszę, że nie możemy korzystać z wyciskarki, która jest o wiele wolniejsza. Soki należy pić od razu po wyciśnięciu, gdyż im dłużej sok wystawiony jest na działanie środowiska zewnętrznego, tym bardziej traci swoje wartości odżywcze. Można też u nas wypić sok z burakiem i sok z pomarańczy. Dwie szklanki soku dziennie to około 1 kg warzyw i owoców, tyle potrzeba, aby utrzymać organizm w dobrej kondycji. Teraz się tak zastanawiam, czy jest ktoś kto przychodzi do Złotej i nie pił soku z marchwi i jabłka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz